Malowanie pastelami olejnymi

Malowanie pastelami olejnymi wcale nie przypominało malowania zwykłymi, czyli kredowymi pastelami Pastele kredowe brudzą co prawda tak jak węgiel rysunkowy, tylko na kolorowo, natomiast pastele olejne to całkiem inna bajka.Maluje się nimi raczej ciężko – i to dosłownie: trzeba przyciskać pastel do papieru, a i lepiej żeby i papier był z tych lepszych, bo cieńszy można zwyczajnie podrzeć. Pastele te można na siebie nakładać, wtedy zaczynają się jakby ślizgać po poprzedniej warstwie i z nią częściowo mieszać. Trzeba też mieć przemyślaną pracę i kompozycję, bo raczej nie da się zmazać błędów, co najwyżej jakoś je przerysować. Są pracochłonne, wymagają dokładnego nakładania miejsce za miejscem, no chyba ze mamy zupełnie inny pomysł i koncepcję. Ja raczej nie próbowałam. Narysowałam tez trochę drobnych ilustracji dla syna do szkoły(jak wielu rodziców pewnie); było to w ramach pracy dodatkowej, ale już ich nie zobaczyłam, no i nie udokumentowałam nawet, a szkoda, bo były to bardzo ładne ilustracje do paru bajek.
Zachowały mi się tylko dwie prace na bloku rysunkowym i technicznym oraz jeden dosłownie szkic, co prezentuję poniżej:

Pastele-kwiaty

Jak wcześniej wspominałam, przez dłuższy czas nie malowałam farbami olejnymi. Namalowałam jednak parę pasteli dla zaznajomienia się z właściwościami tego materiału. Malowałam je na papierze ze zwykłego bloku rysunkowego, ale pastele całkiem nieźle się na tym trzymały . Były to kupowane w Czechach pastele  Toison d”or z firmy Koh-i-noor, które nadal uważam za całkiem dobre ze względu na miękkość, przyczepność i żywe kolory.

Czytaj dalej Pastele-kwiaty

Farbami olejnymi na płycie pilśniowej

Miałam akurat dość dużą pilśniowa płytę, na której postanowiłam wypróbować, jak też się będzie malowało nowo zakupionymi farbami olejnymi-słyszałam , ze na takiej płycie maluje się Czytaj dalej Farbami olejnymi na płycie pilśniowej

Jak malować sny?

Sny zawsze są kolorowe, pełne emocji, barw, szczegółów , czasem akcji; ulotne, umykające pod byle dotknięciem i nietrwałe.
Jak złapać chwilę, uczucie, nastrój, jak złapać taki sen, ująć te wszystkie emocje w zrozumiałą nie tylko dla mnie formę? Do tego jeszcze daleko, najbliższa ideału byłaby abstrakcja rozumiana jako coś, co nie jest otaczającą rzeczywistością-i wcale nie muszą to być-cytując scenkę z filmu „Nietykalni”-„… :czerwone smarki na białym tle”
Zresztą namalowanie abstrakcji wcale nie jest takie proste,jak mogłoby się wydawać: wymaga jednak pewnego warsztatu, no i nieco wiedzy. I wcale nie musi być nudna. Czytaj dalej Jak malować sny?