Witraże – pejzaż

Pejzaż w postaci witraża, jaki zamierzałam namalować w pokoju dziecka okazał się sporym wyzwaniem. Wydawało mi się, że będzie to praca lekka, łatwa i przyjemna, coś jak malowanie pejzaży akwarelą. Ale temat okazał się dla mnie ciężki do ugryzienia: uproszczenie pejzażu tak, by nie był on ani kiczowaty, ani zbyt dziecinny, było trudniejsze niż myślałam.

Pejzaż wodny do łazienki namalować byłoNad-wodą-1 łatwiej,  gdyż zdecydowałam się malować widoczne z bliska rośliny wodne i te rosnące nad wodą, jak irysy i nenufary, zwane też liliami wodnymi. Sama woda z kolei potraktowana została bardzo umownie, co akurat jest jedną z głównych zalet projektowania wzoru witraża – dosłowność nie tylko nie jest konieczna, ale i wręcz niepożądana.
5tygodni-lotu-balonemCo do witraża w drzwiach pokoju dziecka – to wiadomo, ze nie zawsze będzie miało 5 lat, więc malowanie ulubionych wtedy dalmatyńczykow czy postaci z bajek nie wydawało mi się najlepszym pomysłem…Pomyślałam więc o powieści Juliusza Verne’a „5 tygodni lotu balonem” – pejzaż z balonem i statkiem wydaje się być tematem uniwersalnym.

Ale pejzaż z górami malowało się naprawdę dużo gorzej; zdecydowałam się pocieniować zarówno góry, jak i wodę, by można było dodać jeszcze statek z żaglami oraz balon. Użyłam tu wielu kolorów, i witraż jest rzeczywiście bardzo ładny i efektowny. Na szklanych drzwiczkach szafy namalowałam jeszcze ulubione dalmatyńczyki dziecka – zawsze można było je zdemontować i zastąpić innymi, co zresztą nastąpiło parę lat później.
Ale szybki z dalmatyńczykami przechowuję do dziś:)).

 

Kilkanaście lat później znowu wróciłam do tematu pejzażu w witrażu – namalowałam Świętego Floriana na tle krajobrazu, oczywiście gaszącego płonący kościół. Witraż naprawdę bardzo się udał, ale trudno go było sfotografować.

Florian

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *