Pastele-kwiaty

Jak wcześniej wspominałam, przez dłuższy czas nie malowałam farbami olejnymi. Namalowałam jednak parę pasteli dla zaznajomienia się z właściwościami tego materiału. Malowałam je na papierze ze zwykłego bloku rysunkowego, ale pastele całkiem nieźle się na tym trzymały . Były to kupowane w Czechach pastele  Toison d”or z firmy Koh-i-noor, które nadal uważam za całkiem dobre ze względu na miękkość, przyczepność i żywe kolory.

Kwitnące właśnie w ogrodzie teściowej, ukochane przez nią kwiaty dostarczyły mi naprawdę wdzięcznego tematu. Myślę, że z najładniej wyszły mi syberyjskie irysy i nachyłki oraz róże i bratki.

Rysunek zaczynałam zawsze od naszkicowania kwiatka pastelą olejną, która miała ostro zarysowane brzegi, co pozwalało zarówno precyzyjnie zaplanować kompozycję, jak i dokładniej wykończyć rysunek.

Poniżej trochę prac:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *